środa, 23 marca 2016

ROZDZIAŁ 35


Miłość sama w sobie jest "nie do pojęcia", ale dzięki miłości możemy "pojąć wszystko".





-Jesteś kochana pewna swojej decyzji?- zapytał ją po raz kolejny Luis

-Tak wujku. W Polsce mam rodziców, przyjaciółTo tam jest całe moje życie- spojrzała na niego donośnie, nie przerywając pakowania swoich rzeczy z głównej szafy.

-A Neymar?- przesłał jej przeszywające spojrzenie

-Neymar wiążąc się ze mną wiedział, że nadejdzie dzi, kiedy będę musiała wyjechać- odpowiedziała zgodnie z prawdą. Rozmawiała z Neymarem o tym kilkakrotnie i za każdym razem potakiwał, zmieniał temat aby odpędzić tą myśl od siebie. Ale wiecznie uciekać nie można. Czasami trzeba stawić czoło temu, czego się najbardziej obawiamy. I taki moment zbliżał się niemiłosiernie. Po wyjściu Neymara ze szpitala, dziewczyna cały czas spędzała przy nim, opiekowała się. Chciała się nim nacieszyć, bo myśl o wyjeździe prześladowała ją z każdym dniem coraz dobitniej. Nie potrafiła odstawić tego tak po prostu na bok jak Neymar. Na każdym kroku miała świadomość, że ten dzień jest coraz bliżej. Kupiła już bilet, kupiła książki i zostało jej jeszcze pójście na uczelnie i pozałatwiać formalności.

-Nie będziesz tęsknić?- zapytał kucając obok niej gdy chowała do walizki ubrania z komody.

-Za tobą, czy Neymarem?- uśmiechnęła się i na chwilę zaprzestała czynności.

-Za mną i za Neymarem- położył jej rękę na udzie i cały czas się na nią patrzył

-Za tobą tęsknie zawsze. A Neymar? Oczywiście, że będe tęsknić. Kocham go nad życie. Wujek nawet nie zdaje sobie sprawy, ile ja się namyślałam. Po wypadku Neymara byłam gotowa zostać- po jej policzku spłynęła łza, którą od razu wytarła rękawem bluzy.

-Porozmawiaj z nim jeszcze przed wyjazdem- poradził jej, pocałował w czoła i wyszedł z jej pokoju.
Została w pokoju sama a wokół chaos spowodowany jej porozrzucanymi rzeczami. Patrzyła na nie. Jak za każdym razem, gdy wyjeżdżała przypomniała sobie te wszystkie piękne chwilę, które spędziła w Barcelonie. Tylko, że tym razem te wspomnienia były wyraźniejsze. To jest coś takiego, czego nie zapomni nigdy w życiu. Ci wspaniali ludzie, których tu poznała, piękne okolice, jej kryjówka i on...ten cudowny człowiek, który na zawsze i nieuleczalnie wbił się jej w serce. Jeszcze nigdy na nikim jej tak nie zależało, więc opuszczać go było jej niemiłosiernie trudno. Teraz, gdy siedziała obładowana stertą drobiazgów, miała urwanie głowy. Jej decyzja nie była pewna, chociaż wiedziała doskonale, że rozsądniej byłoby pojechać. 



***


-Cześć kochanie- tak właśnie przywitał ją od razu w progu Neymar dodając subtelny pocałunek

-Hej- uśmiechnęła się i po geście Brazylijczyka symbolizującym, by weszła do środka, znalazła sie na korytarzu a on zamknął drzwi

-Jak się czujesz misiek?- zapytała gdy podszedł do niej i łapiąc ją w tali przyciągnął do siebie.

-Dobrze, pojutrze ide na zdjęcie gipsu z tej cholernej ręki- zdenerwował się lekko na wspomnienie wypadku, który wydarzył się dwa tygodnie temu, ale po chwili wrócił mu humor i delikatnie przycisnął ją do ściany.

-A ty jak się czujesz?- zapytał ją na ucho lekko je przygryzając.

-Źle, mam tyle pakowania, że nie wiem od czego zacząć- gdy to usłyszał odsunął się od niej lekko

-Po co się pakujesz?- zapytał udając chyba głupiego

-Neymar nie wygłupiaj się- podeszła do niego i mocno się do niego wtuliła

-Czyli jednak wyjeżdżasz?

-Tak- odpowiedziała krótko a on jeszcze mocnej ją do siebie docisnął.

-Pomóc Ci się spakować?- zapytał a Nikola czuła jak przełykał ślinę. To był dla niego bardzo drażliwy temat tym bardziej, że nie nawidził się żegnać.

-Jeżeli to dla Ciebie trudne, to nie musisz- poinformowała go, słodko patrząc mu się w oczy. Była zdziwiona, że coś takiego zaproponował znając jego podejście do całej sprawy.

-Chodźmy- kiwnął głową w stronę drzwi i wysilił się na lekki uśmiech


***


-Chyba wszystko- powiedziała Nikola rozglądając sie jeszcze.

-Skarbie mogłabyś?- zapytał niepewnie Neymar klepiąc miejsce na łóżku obok niego a gdy ona usiadła mocno ją przytulił

-Kocham Cie, pamiętaj- szepnął jej do ucha a ona uśmiechnęła się sama do siebie jeszcze bardziej wtulając się w jego tors.

-Ja Ciebie też- odpowiedziała mu prosto w oczy, gdy już się od siebie niechętnie oderwali.

-Jak szybko?- zapytał

-Dość- odpowiedziała bardzo typowo dla niej

-Kiedy?

-Za dwa dni

-Nie wyjeżdżaj, prosze- powiedział błagalnie opierając swoją głowę o jej ramie

-Neymar, wiesz jak to wszystko wygląda- popieściła jego włosy całując go w tył głowy.

-Tak cholernie będę tęsknił- jego ręce wylądowały na jej tali

-Wiesz, że uwielbiam jak to robisz?- zapytała go a on szybko podniósł głowę w jej stronę.

-Co?

-Wszystko. To jak łapiesz mnie w tali, jak całujesz, dotykasz, przytulasz. To jak pieścisz mi włosy, jak na mnie patrzysz.  Uwielbiam w tobie wszystko.- mówiąc to po jej policzku spłynęła łza. Neymar delikatnie złapał jej głowę swoimi dłońmi i zcałował ją także równie delikatnie i czule.


***

Najpiękniejsze są miłości niewiadome.
Nie wiadomo gdzie, kiedy, jak.
Niewiadome może wyjść zza rogu domu.
Więc się nie zdziw, kiedy Ciebie porwie wiatr."


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

EDIT: Pisze opowiadanie na Wattpadzie, zapraszam: http://w.tt/1PtlsmV
No i kolejny rozdział za nami :) mam nadzieje, że się podoba :) mam zamiar powoli kończyć tego bloga i zacząć nowy, gdyż już jakiś plan dalszego pisania świta mi w głowie :)
Pozdrawiam wszystkich czytelników <3




12 komentarzy:

  1. Świtny, jestem ciekawa jak to opowiadanie się zakończy. Czy koniec ich histori będzie szczęśliwy, czy jeszcze "COŚ" wszystko przewróci do góry nogami :) no to czekam na next! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle, że zaspokojenia twoją ciekawość niedługo :) dziękuje :*

      Usuń
  2. Jak to koniec? Ten blog jest ŚWIETNY !!! a ona musi wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam nad kontynuacją tego opowiadania w sensie jakaś druga część :) ale nie jestem do końca przekonana, sama nie wiem dlaczego :*

      Usuń
  3. On nie może się skończyć!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrób drugą część tej opowieści, proszę :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kończysz bloga ? I ja nic o tym nie wiem ? Niech ja cię tylko znajdę !!!!!!! Cudowny rozdział <3 <3 <3
    Ps: Ja ci skończę tego bloga !!! Tylko spróbuj !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi się z nim rozstawać, bo to jednak jakiś sentyment, pierwszy blog, opowiadanie :) ale nie zamierzam składać broni, jak nie to to na pewno coś innego, więc nie pozwole Ci się nudzić :) rzecz jasna o Neymarze, z niego nie mam zamiaru rezygnować <3

      Usuń
  6. Ona nie może wyjechać musza byc razem kiedy next? Mam nadzieje ze Ney wymysli cos i bede szczesliwi!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj niewiem kiedy pojawi się następny rozdział :/ spróbuje napisać go jak najwcześniej, kto wie, może jutro/ pojutrze :*

      Usuń