Następnego dnia Nikole obudziły silne promienie słoneczne. Wyszła na balkon, aby rozkoszować się świeżym powietrzem Barcelony. Oj tak. Było zupełnie inne niż w Polsce. Takie czyste. Oddychanie nim było czymś cudownym, zwłaszcza o tak wczesnej porze. Poszła do łazienki się odświeżyć i ubrać, a potem zeszła na dół do kuchni. Na stole leżały tosty, a Luis stał i zalewał wodą kawe.
-Część wujku- przywitała się, rodośniej niż zwykle
-O wstała królewna. Komu mam podziękować za ten twój świetny humor?- zapytał patrząc na dziewczynę wzrokiem nie tyle co dziwnym, ale podejrzanym.
-Słucham? Nikomu- powiedziała Nikola a uśmiech nie znikał jej z twarzy. Cały czas żyła wczorajszym dniem, który był dla niej ucieczką od wszystkich problemów, wspomnień. Przy Neymarze nie czuła żadnej presji, zdenerwowania czy wstydu. Przy nim była po prostu sobą. Uwielbiała to.
-Oj, ja to chyba muszę się przejść do tego Neymara- powiedział Enrique, uśmiechnął się i odwrócił by pomieszać kawę, którą już wcześniej zalał wodą.
-Skąd wujek wie, że to z jego powodu?- zapytała, patrząc na wujka oczami pełnymi podejrzeń, ale nie było tego widać, gdyż na jej ustach cały czas malował się uśmiech.
-Idź do salonu- nakazał jej po czym podszedł do niej, pocałował ją w czoło, i udał się powoli na górę. Gdy wchodził po schodach Nikola usłyszała tylko: "Ach dzieci, dzieci". Dziewczyna nie potrafiła ukryć ciekawości. Biegiem wparowała do salonu, gdzie na stoliku w wazonie stał piękny, wielki bukiet czerwonych róż. Polka wręcz uwielbiała róże, ich zapach, kolor. Były to kwiaty bardzo delikatne a zarazem dzięki swoim kolcom niewyobrażalnie silne. Przypominały jej ją samą. Podeszła wolnym krokiem do stolika. Dotknęła róże swoimi delikatnymi dłońmi pełnymi czułości. Przez przypadek natknęła się na kartkę, która była schowana pod "koroną" jednej z róż. Wzięła ją do ręki i otworzyła. Treść była następująca:
,,Ze spokojem zamkne oczy swe.
Wiem, że zawsze staniesz obok mnie"
Dziękuje za wszystko!
~Neymar
Nikola doskonale znała ten cytat. Dziewczynie zrobiło się ciepło na sercu. Być może, dlatego, że cytat pochodził od Polskiej piosenki, którą ona na dodatek niegdyś uwielbiała, albo dlatego, że cytat był napisany w języku Polskim. To było mega słodkie. Dziewczyna schowała kartkę w tylnią kieszeń spodni, aby zawsze mieć ją przy sobie. Nigdy w życiu nikt nie przysłał jej kwiatów, zwłaszcza tak się przy tym starając. Bez zastanowienia ubrała buty i na progu drzwi tylko krzyknęła, że bierze samochód. Nawet nie czekała na odpowiedź tylko wybiegła z domu.
10 minut później była pod domem Brazylijczyka.
Zaczęła głośno pukać w drzwi. Słychać było kroki w korytarzu i za chwile w drzwiach ustał Neymar w samych spodenkach. Nikola od razu rzuciła mu się na szyje. Neymar odwzajemnił uścisk. Dziewczyna była od niego niższa o głowę, więc jej stopy nie dotykały Ziemi.
-Są piękne dziękuje- podziękowała mu całując go w policzek
-Tak samo jak ty. Niema za co- odpowiedział po czym jeszcze mocniej ją do siebie przycisnął. Niechętnie się od siebie oderwali.
-Wejdź- zaprosił ją do środka. Dziewczyna weszła do środka. Zachwyciła się juz jego samym korytarzem, który był ogromny, zresztą jak cały jego dom. Chłopak prowadził ją do kuchni. Była idealnie połączona z jadalnią. Polka była pod wielkim wrażeniem. Myślała, że to dom wujka jest duży, ale gdy zobaczyła dom Neymara tamten od razu zmalał.
-Napijesz się czegoś?- zapytał uśmiechając się
-Właściwie to tak- odwzajemniła uśmiech -poprosze kawę
-Już się robi- powiedział troskliwie
W międzyczasie oboje usiedli do stołu obok siebie i rozmawiali.
-Jak odkryłeś tą piosenkę? -zapytała zaintrygowana
-Nie masz ustawień prywatnych na instagramie, więc łatwo poszło- spojrzał na nią łobuzersko
Dziewczynie w tamtej chwili przypomniała sobie o filmiki, który umieściła na instagramie jakieś 3 miesiące temu, gdy śpiewała tą piosenkę razem z koleżanką. Podpisała go: ,,Zawsze OBOK MNIE"
-Śledzisz mnie- spojrzała na niego i zaczęła się śmiać.
-Musiałem wiedzieć na czym stoję no nie? - także zaczął się śmiać wyjmując z kieszeni telefon - swoją drogą, jako 7 latka byłaś słodka. Znalazłem mega zdjęcie u Enrique i nie mogłem się powstrzymać, by zrobić zdjęcie.
-Że co? - zapytała przerażona, bowiem nosiła wtedy duży aparat na zęby i okulary. Wyglądała jak taki typowy kujon. Chłopak pokazał jej zdjęcie z tamtego okresu.
-Boże, weź to usuń- krzyknęła
-Nie czemu, byłaś urocza- zaczął chichotać.
-Bardzo, a teraz dawaj ten telefon- spojrzała na niego swoim "groźnym" wzrokiem, wyciągając w jego stronę swoją dłoń. Chłopak przybij jej piątkę i szybko wstał. Nikola zaczęła go ganiać wokół stołu. Nie było to łatwe bo Brazylijczyk od czasu to czasu zmieniał kierunek biegu. Był od niej zwinniejszy, szybszy, i bardziej wysportowany. Wiedziała, że nie ma z nim szans. On też to wiedział, ale lubił się z nią droczyć.
-Neymar, proszę- powiedziała Nikola z urokiem w oczach.
-Hmm, a co za to dostane?- zapytał łobuzerskim głosem. Polka zaczęła powoli do niego podchodzić. Neymar widząc to schował ręce z telefonem za siebie. Dziewczyna stała już bardzo blisko niego, dotknęła jego policzek i zaczęła jeździć po nim powoli swoją dłonią, nie odwracając wzroku od jego oczu. Zaczęła zbliżać swoją twarz do niego. Ich usta były już tak blisko siebie, że Neymar zamknął oczy. Nie zwracał już wcale uwagi na telefon. Jedną rękę położył na jej wcięciu w tali a drugą, popieścił jej włosy. Dziewczyna korzystając wtedy z okazji zabrała piłkarzowi telefon i zamiast pocałować polizała go w policzek. Zaczęła się śmiać.
-O nie, przegięcie. Radzę Ci uciekać- powiedział udając obrażonego ale nie udało mu się to bo zaczął się uśmiechać. Wyraźnie go to rozbawiło, ale starał się tego nie ukazywać.
-Tylko nie rób mi krzywdy, piłkarzyku- powiedziała nie potrafiąc opanować śmiechu i wypieła mu język. Odblokowała telefon Neymara a ten gdy to zobaczył zaczął do niej biec. Dziewczyna zaczęła uciekać, ale to było pewne, że ją w końcu złapie. Na szczęście zdążyła usunąć te "kompromitujące zdjęcie", zanim Neymar złapał ją w tali i podniósł do góry.
-Już, już. Masz ten telefon- powiedziała zadowolona. Neymar wziął od niej telefon, podszedł z nią do ściany, odwrócił i lekko na nią napierał.
- Chyba należą mi się przeprosiny - stwierdził głosem "słodkiego szczeniaczka"
-Przepraszam- powiedziała
-Teraz musisz iść ze mną dzisiaj i chłopakami do klubu
- Zastanowie się- powiedziała drocząc się
-Nie nie. Żadne zastanowie się. Masz powiedzieć teraz, że idziesz, albo ja Cię nie puszcze- powiedział ciągle na nią napierając.
-Pójde- zapewniła go. On jednak wcale nie wypuścił jej z objęć. Stał przed nią cały czas patrząc w oczy i opierając swoje umięśnione ciało o jej.
-Miałeś mnie puścić- powiedziała Nikola z lekkim wyrzutem w głosie
-Żal mi Cię puszczać- odpowiedział. Zapadła cisza. Zupełnie inna niż wszystkie. Tym razem była nietypowa, inna. Tak samo on jak i ona nie mogli się w niej odnaleźć. Neymar odsunął się od dziewczyny aby ponownie ją do siebie przysunąć i mocno do siebie przytulić.
-Dzisiaj się rozerwiemy i obiecuje, że zapomnimy o wszystkim co było. Przynajmniej na ten jeden wieczór- powiedział jej na ucho, nie wypuszczając jej z rąk jak najcenniejszego skarbu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest rozdział 10! :D
Mam nadzieję, że się spodoba :)
Jak myślicie, wydarzy się coś w klubie?
Miłego czytania i pozdrawiam serdecznie! <3
O Boziu Boziu Boziu jest cudowny <3 <3 <3 Jezu uwielbiam jak ty piszesz to jest coś niesamowitego. Masz wielki talent kochana <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że Ci się podoba i czytasz te moje "wypociny" :* jesteś mega kochana, uwielbiam Cię <3 <3!
UsuńJakie ,,wypociny'' to jest coś cudownego <3 I to ja cię uwielbiam, bo to ty się ,, męczysz " czytając moje opowiadanie hahahaaha
UsuńMęcze? Proszę cię :) 20 rozdziałów przeczytałam w ciągu godziny bo jak zaczęłam, to już nie mogłam się oderwać. Więc nawet tak nie mów ! :/ <3
UsuńNo dobrze dobrze już nic nie mówię :D Już niedługo u mnie nowy rozdział <3 Oczywiście cię powiadomię <3
UsuńNeymar jest słodki. Ale... Ty wiesz, że ja czekam na jego konfrontację z Marcelo. ;D Buziaczki, kochana;*
OdpowiedzUsuńJa wiem, dlatego już niedługo ta konfrontacja będzie miała miejsce :) <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOjej, no to już czekam. ;*
Usuń