środa, 10 lutego 2016

ROZDZIAŁ 12

Była 5 minutowa przerwa w której nie puszczli żadnej piosenki. Wszyscy ponownie usiedli do stolika, przyglądając się Neymarowi i Nikoli.
-Ale słodziaki- powiedziała Raffaella
-Zostawić Was na chwile- dodał Suárez
Neymar nie miał ochoty na żarty. Był coraz bardziej spięty i zdenerwowany,ale próbował nie dać nikomu tego po sobie poznać. Nikola zeszła z jego kolan i usiadła na brzegu ławki, aby Brazylijczyk nie mógł wyjść wykorzystując jej chwile nieuwagi. Ją też bardzo krępowało to, że Marcelo tu był, ale czuła, w środku, że Neymar zaraz tego nie wytrzyma. Siedział jak na szpilkach, cały czas tupiąc jedną nogą. Nagle muzyka znowu zaczęła grać. Nikola chciała oderwać Neymara od myślenia
-Idziesz zatańczyć?- zapytała go na ucho. On tylko na nią spojrzał po czym oboje wstali i ruszyli na parkiet. Leciała wolna ballada. Dziewczyna wzięła jego ręce po czym oplotła je wokół swojej tali a swoje wokół szyi piłkarza. Poruszali się w rytm muzyki patrząc sobie w oczy. Neymar się do niej uśmiechnął, a ona poczuła ulgę gdy to zobaczyła. Odwzajemniała uśmiech i zaczęła pięścić jego policzek swoją dłonią, zupełnie tak samo jak wtedy u niego w domu, tylko z tą różnicą, że teraz było to w pełni szczere. Brazylijczyk zamknął oczy i zatrzymał jej rękę swoją dłonią, aby jej nie zabierała. Chciał, by ta chwila trwała jak najdłużej. Nikola mocno się do niego wtuliła. Czuła, że rozpływa sie w jego ramionach. W tej chwili nikt inny się dla nich nie liczył, byli tylko oni. Niestety, żadna chwila nie może trwać wiecznie, a szczęście szybko przemija. Ktoś nagle oderwał Nikole od Neymara.
-Odbijamy- zaczął się śmiać Marcelo.
Nikola widziała, że Neymar poczerwieniał ze złości a swoje dłonie zacisnął w pięści i zrobił to na tyle mocno, że przez całą długość jego ręki pojawiła się dość widoczna żyła. Podszedł do Marcelo tak blisko że prawie dotykali się głowami.
-Jeżeli zaraz stąd nie pójdziesz, to przysięgam, że obije Ci ryj- pogroził Brazylijczyk, zwracając się bezpośrednio do Marcelo.
-No dawaj. Myślisz, że się Ciebie boje? Jesteś słaby. Mało co się nie załamałeś po tej akcji na korytarzu. Lepiej pokaż na boisku co potrafisz a nie będziesz robił spine- odpowiedział spokojnie Marcelo. Wtedy Nikola podbiegła do Neymara i złapała go za napiętą rękę.
-Neymar, proszę chodźmy do stolika- poprosiła go. Brazylijczyk rozluźnił dłonie, odsunął się od Marcelo i powoli z Polką zaczęli wracać do stolika.
-Widzisz, mówiłem że jesteś słaby. Buty też pucujesz tej dziwce pantoflu?- krzyknął za nimi Marcelo. Wtedy Nemar nie wyrzymał. Podbiegł do niego i z całej siły uderzył Madryste pięścią w twarz. Było tak potężne, że Marcelo upadł na parkiet. Brazylijczyk rzucił się na niego i zaczął okładać pięściami krzycząc przy tym: ,,zabije Cię, zabije". Wszyscy zawodnicy Barcy i Realu podbiegli do nich i ich rozdzielili. Marcelo wstał i złapał się za krwawiący nos. Popatrzył się jeszcze na Neymara i Nikole, która od razu podbiegła do Brazylijczyka i z płaczem go przytuliła.
-A no tak. Jestem ciekaw czy powiedziała Ci wszystko. Powodzenia na nowej drodze. To jeszcze nie koniec- krzyknął do nich Marcelo po czym piłkarze Realu zabrali go z klubu. Messi, Suárez i Bartra, którzy odciągali Neymara od Marcelo zaprowadzili go do stolika.
-Co się z tobą dzieje? Myślałeś co będzie jak to się rozniesie? - zapytał go Lio
-Nie interesuje mnie to- wyrzucił z siebie Neymar. Nadal był roztrzęsiony.
-Zawioze Cię do domu- zaproponowała mu Nikola, bo był już nieźle wstawiony. Neymar nic nie mówiąc wstał i ruszył w stronę wyjścia z nikim się nie żegnając. Nikola przeprosiła wszystkich za tą sytuacje, i szybko się pożegnała. Neymar już siedział w samochodzie.
-Nie zabij mnie tylko- zażartował Brazylijczyk gdy Nikola usiadła za kierownicą
-Ty się sam niedługo zabijesz- powiedziała i ruszyła w stronę jego domu, do którego dotarli po 15 minutach. W czasie drogi nie zamienili ani słowa.
-Zostaniesz na noc? Proszę- poprosił łapiąc ją za rękę która leżała na ręcznym.
-Dobrze- powiedziała Nikola wychodząc z samochodu. Weszli do środka. Kazał jej się rozgościć po czym poszedł się wykąpać. Dziewczyna poszła do kuchni i zrobiła sobie herbatę. Dopiła ją w tym samym czasie gdy Brazylijczyk wyszedł z łazienki. Przyszedł do kuchni też zrobić coś do picia.
-Masz może jakąś koszulkę w której będę mogła się przespać?- Neymar bez słowa wyszedł po czym wrócił, rzucił jej swoją białą koszulkę i spodenki jej siostry, które zostawiła po ostatniej wizycie i ręcznik bo wiedział, że będzie chciała się odświeżyć.
-Dziękuje- podziękowała mu po czym poszła na górę do łazienki. Wzięła szybki prysznic. Usłyszała kroki na korytarzu. Pewnie Neymar poszedł już spać. Przebrała się i poszła do pokoju piłkarza. Rzeczywiście, spał już w najlepsze. Nikola położyła swoją torebkę na stoliku. Wyjęła z niej paczkę "raków" i wyszła na balkon. Podpaliła papierosa i napisała SMS'a do wujka, że nocuje u Neymara, żeby się nie martwił. Paląc myślała o dzisiejszym dniu. Nagle na balkon wyszedł także Neymar. Usiadł obok Nikoli.
-Mogę? -zapytał ją pokazując na papierosa. Dziewczyna chwile zwlekała po czym podała mu go. Wziął bucha i zaciągnął się.
-Od kiedy palisz? - zapytał
-Od 2 lat- odpowiedziała
-Często?
-Codziennie
Neymar zgasił pół papierosa po czym spojrzał na dziewczynę.
- w bardzo szkodliwe- wytłumaczył.
Nikola nic nie odpowiedziała tylko zaczęła oglądać gwiazdy.
-Nad czym myślisz? - zapytał ją po chwili
-Nad wszystkim i niczym- odpowiedziała
Neymar przysunął się do niej i objął ramieniem. Oboje patrzyli teraz w niebo.
-Przepraszam- wydusił z siebie piłkarz. Nikola spojrzała na niego zdziwiona -mieliśmy się rozerwać, zapomnieć o wszystkim- dodał po chwili. Dziewczyna wcale nie była na niego zła. Nic też nie odpowiedziała.
-Głowa mnie boli- poskarżył się Neymar
-Było tyle nie pić- stwierdziła Nikola i uśmiechnęła się do Brazylijczyka
-Alkohol dodaje mi odwagi- odwzajemnił uśmiech po czym pocałował ją czule w czoło
-Idę do łóżka, zaraz też Cię tam widze- poinformował ją po czym wszedł do pokoju. Nikola jeszcze chwile posiedziała po czym także to zrobiła. Brazylijczyk już słodko spał. Dziewczyna po cichu weszła pod kołdre i wtuliła się w poduszkę. Bardzo szybko udało jej się zasnąć.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i jest konfrontacja  :) Lila, tak się nie mogłaś doczekać ;)

7 komentarzy:

  1. No i mam konfrontację. ;D A Ty chyba już mnie trochę zdążyłaś poznać i zapewne wiesz, że teraz będę czekała na ten mecz. ;) Czekam na kontynuację. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mecz to będzie mój następny cel :) <3

      Usuń
  2. No no nie było źle, ale bez konsekwencji się pewnie nie obejdzie :) Rozdział cudowny zresztą jak zawsze :* Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. mega ;D czekam na next ;) pozdrawiam ^^ buziaczki ;* i zapraszam na nowy rozdział xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, pozdrawiam, buziaczki i już lece czytać! ;*

      Usuń
  4. Nowy rozdział ZAPRASZAM !!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń