Nikola weszła do domu i nie wierzyła w to co się właśnie stało. Neymar zaprosił ją na kolacje, coś o czym marzyła od kiedy go zobaczyła, a teraz gdy to się stało zwyczajnie odmówiła. Strach był silniejszy niż jakiekolwiek uczucie, zwłaszcza nie do końca określone. Usiadła na kanapie w salonie i włączyła telewizje. Media bębniły o tym, że do Barcelony przybyła "piękna" bratanica Luisa Enrique. Nie wiedziała, że wystarczy tylko być bratanicą trenera, aby zabłysnąć w mediach. No cóż. Musiała się z tym pogodzić. Po godzinie wrócił Enrique.
-Cześć słoneczko-przywitał się serdecznie
-Cześć wujku, jak trening-zapytała
-Zwyczajnie. Dziękuje Ci za te notatki. Idę się położyć.
-Niema za co-odpowiedziała z uśmiechem.
Enrique poszedł na góre. Minęło jakieś 10 minut, gdy nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Dziewczyna niechętnie się podniosła i podeszła do drzwi, wolno je otworzyła. Za drzwiami stał Neymar z nie wyraźną miną.
-Cześć-powiedział
-Hej-odpowiedziała
-Musimy porozmawiać, szczerze-nalegał
-Rozmawiajmy-powiedziała krótko po czym Neymar odszedł od drzwi żeby zasygnalizować by wyszli na zewnątrz. Nikola zrozumiała aluzje, po czy zamknęła za sobą drzwi. Stali przez chwile bez słowa.
-Ignorujesz mnie-powiedział Neymar łapiąc Polkę za rękę, którą ta od razu wyrwała z jego silnej dłoni-Dlaczego?-zapytał po chwili
-No bo...-nie zdążyła dokończyć, bo Brazylijczyk od razu jej przerwał
-Ale szczerze. Licze na szczerą odpowiedź
-Chcesz prawdy?-zapytała
-Tak, chce prawdy- odowiedział pewnie
Nikola spojrzała mu prosto w oczy.
-Ja nie mogę. Nie potrafię uciekać od tego, co tak naprawde czuje. Neymar ja chyba się w tobie zakochałam-powiedziała opuszczając głowę
Chłopak zaskoczony złapał się za głowę , przeszedł kilka kroków, po czym podszedł do Nikoli, złapał jej głowę i uniósł tak, aby spojrzeć prosto w jej załzawione oczy.
-Dlaczego nie mówiłaś? Nie zachowywał bym się tak. To moja wina-zaczął się obwiniać
-Chyba nie rozumiem-speszyła się trochę Nikola
-Lubię Cię, nawet bardzo. Ale chyba tylko jako koleżankę-powiedział po czym usunął swoje ręce z jej twarzy-zachowywałem się jednoznacznie, ale ja taki poprostu jestem. Nie potrafię się normalnie zachowywać, umiem tylko...-nie dokończył bo przerwała mu dziewczyna
-Dawać nadzieję i ją błyskawicznie niszczyć?-dokończyła za niego
-To nie tak. Znamy się zbyt krótko-próbował się tłumaczyć
-Okej, rozumiem. Zapomnij-powiedziała po czym weszła do domu i zamknęła drzwi przed piłkarzem.
Przez chwile można było słychać pukanie i krzyki ,,Nikola nie odwracaj się teraz ode mnie". Po 10 minutach nastała cisza. Słychać było tylko odjeżdżający samochód. Dziewczyna czuła się upokorzona. Tego bała się najbardziej, odrzucenia. Z jednej strony rozumiała Neya. Znali się zbyt krótko, ale na tyle długo by dziewczyna zdążyła się zakochać. Chyba zakochać. Pobiegła do swojego pokoju i nie przebierając się rzuciła się na łóżko i zasnęła ze łzami w oczach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział 5, tak jak obiecałam :)
Przepraszam, że taki krótki.
Mam nadzieje że Wam się spodoba!
A i wierzcie mi na słowo, że następny rozdział bardzo dużo namiesza ( ˘ ³˘)❤
Dobranoc skarby! <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz