Przez chwile stała jak wryta w jego wielkim salonie. Nie była w stanie się ruszyć a tym bardziej nic powiedzieć. Na kanapie, w której wczesniej z piłkarzem się sobie zwierzali, siedziała teraz...jego była dziewczyna, Bruna. Ta sama, przez która Neymar wplątał się w tak niebezpieczne nałogi. Ta sama, którą Neymar kiedyś bardzo kochał i ta sama, o której nie potrafił zapomnieć. Bruna widząc ją wstała i do niej podeszła
-Hej, jestem Bruna- przywitała się podając jej rękę.
-Hej- odpowiedziała Nikola ignorując jej gest i spojrzała zawiedziona na Neymara. No bo co w takiej sytuacji można sobie pomyśleć? Drzwi otwiera Ci chłopak bez koszulki, na dodatek jest mega speszony na twój widok a w jego salonie siedzi jego była dziewczyna.
-Neyuś, ja będę już lecieć. Przemyśl moją propozycje- mówiąc to spojrzala się na Nikole.
-Dobra, przemyśle to - odpowiedział Neymar. Wtedy Bruna pocałowała go w policzek, spojrzała na niego znacząco po czym wyszła w progu patrząc tylko z dumą w oczach na Nikole. Było widać, że jest zadowolona, że ta to widziała. Gdy wyszła Neymar oparł się o ścianę i patrzył na Nikole, chcąc wyczytać cos z jej twarzy. Dziewczyna umiała od zawsze maskować swoje emocje i uczucia. Życie ja tego nauczyło. W tamtym momencie była nie tyle co zła na niego, tylko na siebie, że mu zaufała. Czuła w jego stronę jedynie zawiedzenie. Tak zawiodła się na nim tak jak jeszcze na nikim innym.
-Nikola, ja Ci to wszystko wytłumacze- zwrócił się bezpośrednio do do niej Neymar.
-Słucham Cię, Neyuś- odpowiedziała, mocno naciskając na zdrobnienie jego imienia, a gdy do niej podszedł ona automatycznie się odsunęła zachowując ,,bezpieczną" dystans.
-Przyszła mnie przeprosić- wytłumaczył
-Aha. Mam rozumieć, że po tym wszystkim bez żadnego problemu jej wybaczyłeś?- zapytała podnosząc głos
-Tak. Niki, nie denerwuj się. Do niczego nie doszło, wyluzuj- powiedział widząc jej zdenerwowanie.
-Jasne... Do niczego nie doszło? Okej. Ale sam fakt że jej wybaczyłeś. Ona Cię człowieku zdradziła. To dokładnie ta sama dziewczyna, przez którą miałeś problemy. I co to kurwa za propozycja?- zapytała denerwując się coraz bardziej. Neymar złapał się na głowę i nerwowo się po niej podrapał.
-Neymar!- krzyknęła oczekując odpowiedzi.
-Bo...ona chce do mnie wrócić- mówiąc to spuścił głowę na dół. Nikola stała jak słup. Miała ochotę go w tej chwili uderzyć. Jak można być aż tak naiwnym?
-Nikola- powiedział cicho i chciał złapać ją za rękę, ale ta się tylko odsunęła. Stała w ciszy, próbując sobie to wszystko poukładać w głowie, w której panował totalny chaos. Jeszcze parę dni temu mówił, że ją kocha, a dzisiaj tak spokojnie mówił o propozycji Bruny. To wszystko zaczynało ją powoli przerastać.
-Nie wściekaj się na mnie- powiedział siadając na kanapie, a Nikola po raz pierwszy nie umiała rozpoznać uczucia, które mu w tej chwili towarzyszyło.
-Chce wiedzieć tylko jedno. Czy ty chcesz do niej wrócić?- zapytała dziewczyna z niepokojem w głosie. Chłopak tylko spojrzał na nią, po czym ponownie jego wzrok skierowany był w podłogę.
-Co w takim razie ze mną? Jeszcze parę dni wcześniej mnie kochałeś- powiedziała z wyrzutem w głosie.
-Ale my nie jesteśmy razem- powiedział patrząc na nią. Wtedy dziewczyna nie wytrzymała. To był taki moment, że starasz się być silna, ale sytuacja Cie przerasta. Jej oczy po tych słowach momentalnie się zaszkliły.
-Jesteś zwykłym oszustem, nienawidzę Cię- wydarła się na niego. Chciała wybiec z jego domu, ale Brazylijczyk był szybszy, zamknął drzwi i przed nimi ustał.
-Jak wyjechałaś byłem mega załamany. Wtedy pojawiła się Bruna i uczucia do niej wróciły- próbował się tłumaczyć
-Nie zdziw się jak powróci też ten sam ból. Wtedy nie licz już na moją pomoc- powiedziała dziewczyna chcąc wyjść, lecz Brazylijczyk na to nie pozwalał.
-Uspokój się trochę, proszę.
-Uspokój się? Ty nie znasz tego uczucia gdy wszystko Ci się jebie. Masz cudowne życie. Grasz w najlepszym klubie na świecie, masz wspaniałych przyjaciół. Nie doceniasz tego. Jesteś tylko zapatrzony w siebie. Najważniejsze jest dla Ciebie pilnowanie własnego tyłka. Uczucia innych w ogóle Cię nie interesują. Typowy cham! Teraz wiem, dlaczego wszyscy mi tej znajomości odradzali. Jak ja żałuje, że ci zaufałam. Nie jesteś wart zaufania kogokolwiek- powiedziała mu to prosto w oczy
-Chyba trochę przesadziłaś- powiedział podchodząc do niej.
-Bo co? Bo powiedziałam prawdę? Ktoś jak widać musiał Ci ją uświadomić.- mówiąc to Neymar podniósł rękę, ale zatrzymał ją w ostatniej chwili. Niespełna parę centymetrów, a jego ręka znalazłaby się na jej policzku. Nikola spojrzała na niego przestraszona a po jej policzku zaczęły płynąć łzy.
-No dalej. Zrób to!- krzyknęła patrząc mu się prosto w oczy. Wtedy Neymar przysunął się do niej i namiętnie pocałował. Dziewczyna od razu się mu wyrwała i wybiegła z jego domu
-Nikola!- krzyknął za nią piłkarz
-Zastanów się lepiej czego chcesz. Nie chce Cie znać! - powiedziała podwyższonym głosem i pobiegła w stronę domu wujka, zastawiając za sobą człowieka, który nadal mimo wszystko był dla niej bardzo ważny...
-Hej, jestem Bruna- przywitała się podając jej rękę.
-Hej- odpowiedziała Nikola ignorując jej gest i spojrzała zawiedziona na Neymara. No bo co w takiej sytuacji można sobie pomyśleć? Drzwi otwiera Ci chłopak bez koszulki, na dodatek jest mega speszony na twój widok a w jego salonie siedzi jego była dziewczyna.
-Neyuś, ja będę już lecieć. Przemyśl moją propozycje- mówiąc to spojrzala się na Nikole.
-Dobra, przemyśle to - odpowiedział Neymar. Wtedy Bruna pocałowała go w policzek, spojrzała na niego znacząco po czym wyszła w progu patrząc tylko z dumą w oczach na Nikole. Było widać, że jest zadowolona, że ta to widziała. Gdy wyszła Neymar oparł się o ścianę i patrzył na Nikole, chcąc wyczytać cos z jej twarzy. Dziewczyna umiała od zawsze maskować swoje emocje i uczucia. Życie ja tego nauczyło. W tamtym momencie była nie tyle co zła na niego, tylko na siebie, że mu zaufała. Czuła w jego stronę jedynie zawiedzenie. Tak zawiodła się na nim tak jak jeszcze na nikim innym.
-Nikola, ja Ci to wszystko wytłumacze- zwrócił się bezpośrednio do do niej Neymar.
-Słucham Cię, Neyuś- odpowiedziała, mocno naciskając na zdrobnienie jego imienia, a gdy do niej podszedł ona automatycznie się odsunęła zachowując ,,bezpieczną" dystans.
-Przyszła mnie przeprosić- wytłumaczył
-Aha. Mam rozumieć, że po tym wszystkim bez żadnego problemu jej wybaczyłeś?- zapytała podnosząc głos
-Tak. Niki, nie denerwuj się. Do niczego nie doszło, wyluzuj- powiedział widząc jej zdenerwowanie.
-Jasne... Do niczego nie doszło? Okej. Ale sam fakt że jej wybaczyłeś. Ona Cię człowieku zdradziła. To dokładnie ta sama dziewczyna, przez którą miałeś problemy. I co to kurwa za propozycja?- zapytała denerwując się coraz bardziej. Neymar złapał się na głowę i nerwowo się po niej podrapał.
-Neymar!- krzyknęła oczekując odpowiedzi.
-Bo...ona chce do mnie wrócić- mówiąc to spuścił głowę na dół. Nikola stała jak słup. Miała ochotę go w tej chwili uderzyć. Jak można być aż tak naiwnym?
-Nikola- powiedział cicho i chciał złapać ją za rękę, ale ta się tylko odsunęła. Stała w ciszy, próbując sobie to wszystko poukładać w głowie, w której panował totalny chaos. Jeszcze parę dni temu mówił, że ją kocha, a dzisiaj tak spokojnie mówił o propozycji Bruny. To wszystko zaczynało ją powoli przerastać.
-Nie wściekaj się na mnie- powiedział siadając na kanapie, a Nikola po raz pierwszy nie umiała rozpoznać uczucia, które mu w tej chwili towarzyszyło.
-Chce wiedzieć tylko jedno. Czy ty chcesz do niej wrócić?- zapytała dziewczyna z niepokojem w głosie. Chłopak tylko spojrzał na nią, po czym ponownie jego wzrok skierowany był w podłogę.
-Co w takim razie ze mną? Jeszcze parę dni wcześniej mnie kochałeś- powiedziała z wyrzutem w głosie.
-Ale my nie jesteśmy razem- powiedział patrząc na nią. Wtedy dziewczyna nie wytrzymała. To był taki moment, że starasz się być silna, ale sytuacja Cie przerasta. Jej oczy po tych słowach momentalnie się zaszkliły.
-Jesteś zwykłym oszustem, nienawidzę Cię- wydarła się na niego. Chciała wybiec z jego domu, ale Brazylijczyk był szybszy, zamknął drzwi i przed nimi ustał.
-Jak wyjechałaś byłem mega załamany. Wtedy pojawiła się Bruna i uczucia do niej wróciły- próbował się tłumaczyć
-Nie zdziw się jak powróci też ten sam ból. Wtedy nie licz już na moją pomoc- powiedziała dziewczyna chcąc wyjść, lecz Brazylijczyk na to nie pozwalał.
-Uspokój się trochę, proszę.
-Uspokój się? Ty nie znasz tego uczucia gdy wszystko Ci się jebie. Masz cudowne życie. Grasz w najlepszym klubie na świecie, masz wspaniałych przyjaciół. Nie doceniasz tego. Jesteś tylko zapatrzony w siebie. Najważniejsze jest dla Ciebie pilnowanie własnego tyłka. Uczucia innych w ogóle Cię nie interesują. Typowy cham! Teraz wiem, dlaczego wszyscy mi tej znajomości odradzali. Jak ja żałuje, że ci zaufałam. Nie jesteś wart zaufania kogokolwiek- powiedziała mu to prosto w oczy
-Chyba trochę przesadziłaś- powiedział podchodząc do niej.
-Bo co? Bo powiedziałam prawdę? Ktoś jak widać musiał Ci ją uświadomić.- mówiąc to Neymar podniósł rękę, ale zatrzymał ją w ostatniej chwili. Niespełna parę centymetrów, a jego ręka znalazłaby się na jej policzku. Nikola spojrzała na niego przestraszona a po jej policzku zaczęły płynąć łzy.
-No dalej. Zrób to!- krzyknęła patrząc mu się prosto w oczy. Wtedy Neymar przysunął się do niej i namiętnie pocałował. Dziewczyna od razu się mu wyrwała i wybiegła z jego domu
-Nikola!- krzyknął za nią piłkarz
-Zastanów się lepiej czego chcesz. Nie chce Cie znać! - powiedziała podwyższonym głosem i pobiegła w stronę domu wujka, zastawiając za sobą człowieka, który nadal mimo wszystko był dla niej bardzo ważny...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I tym właśnie rozdziałem, zniszczyłam ponownie ich relacje. Moje pomysły czasami mnie niepokoją, ale takie sceny pisze mi się dużo lepiej niż takie mega love story :) miłego czytania! :)
I tym właśnie rozdziałem, zniszczyłam ponownie ich relacje. Moje pomysły czasami mnie niepokoją, ale takie sceny pisze mi się dużo lepiej niż takie mega love story :) miłego czytania! :)
Śmiem twierdzić, że jest to najlepszy rozdział na tym blogu. Wspaniale to rozegrałaś! Czekam na next ;*
OdpowiedzUsuńOOo miło ^^:* naprawdę bardzo dziękuje! <3
UsuńNo no nieźle to wymyśliłaś, ale pogodzisz ich prawda ? I ten rozdział na prawdę mnie wciągnął ale za szybko się skończył. Ja i siebie naprawiam a Ty u siebie psujesz haha :* czekam na next kochana <3
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy Nikola tak łatwo będzie w stanie mu wybaczyć :) hahah tak :* u Ciebie jest cudownie a u mnie zrobiło się burzliwie :) dziękuje misia <3
UsuńNa pewno ciężko będzie wybaczyć ale mam nadzieję że wszystko się ułoży <3 <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle ten Neymar naiwny. Ta Nikola jest przecież cudowna a on tak ją zranił :( czekam na next ! <3
OdpowiedzUsuńDziękuje <3
UsuńDobrze to napisałaś ale...to było zbyt przewidywalne. Przez cały czas czytania tego rozdziału praktycznie cały czas wiedziałam co się stanie. Nie zrozum mnie źle, uwielbiam twojego bloga. Pozdrawiam :3
OdpowiedzUsuńJasne, krytyka też jest potrzebna :) rozumiem Cię w pełni. Pozdrawiam!
UsuńTo sie Neymar nie popisal. Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;) miło ;*
Usuń