Wstawianie rano zawsze dla Nikoli było bardzo ciężkim tematem. Jeszcze za czasów szkoły, zawsze przychodziła na drugą lekcje. Przez cały semest omijała pierwsze godziny niczym ognia. Później oczywiście to się na niej odbiło. Była nie klasyfikowana z dwóch przedmiotów. Musiała się bardzo starać aby zdać. Ale wracając, wstawianie dla niej było bardzo ciężke. W Barcelonie jednak nie potrafiła długo spać. Nie ważne o której by się położyła zawsze była na nogach najpóźniej o godzinie ósmej. Dzisiaj natomiast obudził ją telefon
-Halo?- powiedziała zaspanym głosem
-Cześć słoneczko- przywitał się znajomy dziewczynie głos
-Dzień dobry mamo- odpowiedziała
-Kiedy nas odwiedzisz?- zapytała od razu
-Nie wiem mamo. To nie jest takie proste- odpowiedziała od niechcenia Nikola
-Musisz przyjechać- nakazała jej mama głosem wręcz niepokojącym. Gdy to mówiła jej głos zaczął także drgać
-Cos się stało?- zapytała dziewczyna aż podnosząc się z łóżka
-Nie tylko obiecaj, że przyjedziesz- poprosiła nadal drżącym głosem
-Obiecuje, będę niedługo- odpowiedziała Nikola po czym wstała i rzuciła się do szafy aby się spakować. Nie wiedziała co ma o tym myśleć. Jej mama ewidentnie była wystraszona i czegoś się obawiała. Nikola znała ją doskonale i wiedziała, że coś ją dręczyło, lecz wiedziała, że przez telefon i tak się niczego od niej nie dowie. Gdy już to zrobiła zeszła szybko na dół. Spotkała tam wujka który siedział w kuchni. Gdy ją zobaczył lekko się zdenerwował.
-Nikola czy coś się stało?- zapytał patrząc na torby.
-Ja nie wiem. Ale muszę wyjechać na chwile do Polski aby się tego dowiedzieć.- odpowiedziała po czym opowiedziała mu o dzisiejszym telefonie mamy.
-Rzeczywiście dość niepokojące. Jak już tam będziesz zadzwoń i mi o wszystkim opowiedz. Mówiłas już o tym Neymarowi?- zapytał po chwili
-Nie chce go martwić- odpowiedziała krótko opuszczając wzrok na podłogę
-Będzie zawiedziony jak się dowie, że wyjechałaś bez słowa- stwierdził
-Wujku, nie mam głowy teraz o tym myśleć. Muszę juz jechać na lotnisko. Sprawdziłam wszystkie loty do Polski. Najwcześniejszy jest za 2 godziny. Do zobaczenia wujku- pożegnała się całując go w policzek. Na lotnisku była odprawa. Niestety lot opuźnił się o godzinę. Nikola siedziała na ławce i czekała. Czekała, ale tak naprawdę nie wiedziała do końca na co. Czego ma się spodziewać po wylądowaniu? Te wszystkie myśli krążyły jej po głowie niczym karuzela. Karuzela myśli. Nagle ktoś złapał ją za ramie. Nikola uniosła wzrok i zobaczyła Neymara który na nią patrzył. Dziewczyna zerwała się z ławki i juz stała naprzeciw niemu.
-Co ty tu robisz?- zapytała od razu
-Stoje- odpowiedział krótko i na temat
-Skąd wiedziałeś że tu jestem? Wujek?- zadała kolejne pytanie
-Gdyby nie on nie wiedział bym w ogóle że wyjeżdzasz. Co się dzieje?- złapał ją za ręce. Nikola chwile na niego popatrzyła
-Przepraszam. Nie chciałam Cię martwić. Sama chciałabym wiedzieć. Czuje, że dzieje się coś niedobrego. Muszę wyjechać.
Brazylijczyk chwile na nią popatrzył po czym mocno do siebie przytulił cały czas pieszcząc jej włosy.
-Nie przepraszaj, gdy nie masz za co. Chce tylko, abyś mi coś obiecała- pogładził ją po głowie. Nikola zsunęła swoją głowę z jego torsu aby widzieć jego oczy
-Wszystko- odpowiedziała
-Wrócisz tu jak najszybciej będzie to możliwe- poprosił ją cały czas głaszcząc jej głowę
-Obiecuje- odpowiedziała wysilając się na lekki uśmiech. Wtedy Neymar złapał jej głowę i delikatnie pocałował. To był ich pierwszy pocałunek. Może nie w najlepszych okolicznościach, gdyż rozstawali się na jakiś czas, ale dla ich obojga była to magiczna chwila.
-Kocham Cię- powiedział Neymar gdy już się od siebie oderwali. Cały czas patrzył jej w oczy. Jego spojrzenie było bardziej szczere niż zwykle.
-Kusi mnie aby powiedzieć, zostańmy przyjaciółmi, ale nie mam serca z Ciebie teraz żartować. Ja też Cię kocham- odpowiedziała chichocząc, a komputerowy głos już zapraszał na pokład samolotu.
-Ty to umiesz zepsuć romantyczną chwilę- zaśmiał się Neymar i ponownie do siebie przytulił. Stali tak jakąś chwile po czym Nikola się od niego oderwała i poszła w stronę samolotu nie odwracając się do niego. Nie miała ochoty go teraz opuszczać. Wchodząc na pokład nie patrzyła się na niego, żeby nie zmienić zdania.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zaczyna się właśnie wątek, który musiałam sobie wcześniej poukładać :)
Jak myślicie, co Nikole spotka w Polsce?
Jak możesz mi to robić? Będzie mnie teraz zżerała ciekawość!! Nie mam pojęcia, co może się zdarzyć w Polsce. Chociaż... Jedyne co mi przychodzi na myśl to to, że Marcelo maczał w tym palce. -,-
OdpowiedzUsuńNo, ale nic. Poczekam sobie i może dożyję do następnego rozdziału. :p
Buziaki ;*
Zobaczymy :) :* postaram się, aby rozdział był jak najszybciej ! :*
UsuńBuziakii <3
Coś ty wymyśliła ? W ogóle nie mam pojęcia o co może chodzić chociaż przez głowę przechodzi mi pewien pomysł, ale tego dowiem się jak dodasz rozdział :) I znowu będę się powtarzać rozdział rewelacyjny :* <3
OdpowiedzUsuńRozdział 24 zapraszam kochana <3
UsuńZobaczymy czy dobrze myślisz ;) :* a teraz ide czytać twój rozdział kochana! <3
Usuń